Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

*Uśmiechnął się i spojrzał w dal* Prowadź więc, moja kochana.

* Wkroczył do samego centrum świątyni, krasnolud wyglądał groźnie. Zaciętość na twarzy i jakby nieobecny wzrok, uzbrojony w pare sztuk broni, przyodziany w wytrzymałą zbroję* Witajcie *Rzekł tylko*

Nie będzie takiej potrzeby.. *Rzekł stanowczo, rozglądając się dookoła, jakby tam mógł dostrzec mężczyzne, na którego czekali*

*Westchnął, lecz powoli skinął głową. Denerwował się...* Gdzie ten.. Jak mu tam? Keldorn?

Hm? *Mruknął. Coraz mniej podobał mu się ten pomysł..*

*Ściągnął brwi, przyglądając jej się bacznie* Pamiętam.

*Skinął głową i delikatnie ułożył kobietę na stole. Spojrzał na czarodziejkę* Siri.. *Zaczął niepewnie* Mogłabyś mi powiedzieć.. na czym będzie polegał ten rytuał?

*Skinął głową ze słabym uśmiechem na ustach. Ostrożnie wszedł wraz z Boginią, przystanął na środku sali. Zwrócił się do obcego mu mężczyzny* Witaj, imię mi nadane Brzmi Shudri.

* Dwukrotnie kopnął w drzwi, na znak, by mu je otworzono. Na jego ramionach spoczywało ciało Bogini Freyji*

Po otwarciu solidnych drzwi, wkracza się do pokoju panicza Gabriela. Pomieszczenie jest całkiem spore, dobrze oświetlone dzięki dwóm oknom, które stoją tak, by prawie przez cały dzień światło słoneczn ...

* Shudri wkraczając do miejsca, gdzie umówili się z Brusem na dokończenie pracy, ujrzał już nachmurzonego stajennego*
- Myślałem że już obozowisko przyjdzie mi rozbijać w oczekiwaniu na ciebie.. *Za ...

* W oddali zaświtała sylwetka sporego wozu, dwojga mężczyzn siedzących z przodu i parę silnych koni, ciągnących całość*
...

* Oporządził Glandera, wsiadł na niego i prędko dotarł do drogi. Następnie ruszył pospiesznie gościńcem dalej..*

Tych czterech, którym życie Bogini zostało powieżone
Czas nagli, więc ruszyć muszą już teraz, jeśli chcą jeszcze ujrzeć Freyję, Panią Świątyni...

Ci czterej, którzy działać muszą razem
Jeśli kr ...

*Zrzucił plecak, wyciągnął z niego parę toporów, odpowiednio wyważonych, nadających się do miotania. Odmierzył kilka kroków, przymierzył i zamachnął się. Broń ze świstem przecięła powietrze, uderzyła ...