Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Siringa

- Nie myślisz chyba....Nie zamierzacie... * zerwała się przejęta. Nie mogła zdania dokończyć ze zdenerwowania*

Frey

Tak trzeba... *rzekła już spokojniej, a ogień w jej wzroku zgasł* Tak trzeba kochanie...

Siringa

- To się nie uda...* rzekła drżącym głosem* - A jeśli coś się wam stanie? Z mojej winy? ... Frey, proszę...

Frey

*wstała i podeszła do siostry, a potem ją mocno przytuliła* Nie bój się, mamy trzech mężnych rycerzy przy sobie, oni nie pozwolą by nam się coś stało...

Ferin

*Ściągnął brwi* A co może się stać? *Zapytał w końcu*

Siringa

- Nie chciałabym znów tego przeżywać...Jeśli się on tam zjawi...* spojrzała na boginię* - Boję się.. i tyle...

Sir Keldorn

*wracał sam, na jego twarzy malował się smutek* - nie mogłem obudzić Hannibala, nie wiem co się stało.

Frey

To niech śpi i dobrze wypocznie, bo potrzebny nam jest w pełni sił *rzekła i posadziła siostrę na kocu i wina jej dolała*

Ferin

*Nie usłyszawszy odpowiedzi nie odezwał się znów. Upił tylko wina, siedział trochę spięty*

Frey

*spojrzała na Anora i posłała mu delikatny uśmiech* Tak na prawdę nie wiemy, co może się stać, demon jest potężny i podąża śladem mej siostry. Zabił już jej córkę, a teraz ściga ją, dlatego trzeba z nim skończyć raz na zawsze, a skoro ty jesteś obyty w walce, to i twoja pomoc może być nam niezbędna...*dodała szybko*

Siringa

- Skończyć z nim? * zakrztusiła się słysząc słowa bogini* - Ty chyba nie mówisz poważnie...* spojrzała na mężczyzn* - Mieczem nic nie zdziałacie...On jest na tym świecie od tysięcy lat...A wy myślicie, że mu radę dacie? Nic nie wiecie o nim....To jak rzucać się z motyką na słońce...* urwała patrząc przerażona na nich* - Nic nie wiecie..

Sir Keldorn

Siri czasu mało zostało, jeśli znasz jakiś inny sposób aby go pokonać to mówże czem prędzej.

Frey

Ja też się boje, ale tak trzeba siostrzyczko... Tak trzeba.... *rzekła z naciskiem i w oczy Anora spojrzała swym wystraszonym spojrzeniem, tak jakby w nim właśnie wsparcia i pociechy szukała*

Ferin

*Spojrzał na nią, lecz jego twarz, ani oczy nie wyrażały niczego* "Demona?" *Zapytał siebie w duchu* "Ferinie... wpakowałeś się w kłopoty.." *Uśmiechnął się jednak słabo, nie chcąc denerwować Bogini*

Siringa

- Frey... Nie widziałaś tego co ja..* spojrzała na nią ze łzami w oczach* - Soliara nie pokonała go, a miała więcej siły i zdolności niż my wszyscy razem...* otarła łzy dłonią* - Mimo, że mnie tam nie było widziałam ją... Widziałam jak ginie...I nadal ten obraz nawiedza mnie w sanch...* dodała już ciszej*