Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Sir Keldorn

*odwrócił się gdy jej głos usłyszał, a widząc że biegnie w jego kierunku i on zaczął biec do niej gdy był jej już blisko stanął w miejscu i patrzył na nią. Jego oczy zaiskrzyły, a na twarzy pojawił się uśmiech radości. Wyciągnął do nie ręce chcąc ją do siebie przytulić*

Frey

*widząc co robi, zachichotała i nie zwalniając biegu wpadła mu w ramiona, śmiejąc się przy tym jak dziecko. Jej oczy iskrzyły na jego widok zielonymi iskierkami, a ona tuliła się do niego z wielką miłością*

Sir Keldorn

*roześmiał się i wykonał z nią kilka obrotów w miejscu. Następnie ją postawił i rzekł z uśmiechem*-Witaj słoneczko mam nadzieję, że dobrze spałaś...

Frey

*gdy ją postawił przeciągnęła się słodko, a potem roześmiała* - Niby tak, ale zimno mi było, bo nie miał kto mnie grzać... *zatrzepotała rzęsami*

Alandiril I

-Frey
*krzyknoł widząc przyjaciółkę i wbiegł nad rzekę*

Arthas Lionheart

*elf przyśpieszył kroku,jednak dalej szedł zamyślony,myślami gdzie indziej...daleko stąd*

Frey

*odwróciła się słysząc krzyk, lecz widząc kto się do nich zbliża, uśmiechnęła się promiennie* - Witajcie, cieszę się, że już jesteście... *powitała obu radośnie*

Arthas Lionheart

*elf podniósł głowę,kaptur wciąż zasłaniał górną cześć jego głowy*
-Witaj...Frey...
*odpowiedział jej elf cichym głosem idąc w jej strone powolnym krokiem

Alandiril I

-Jak żyjesz
*usimiechnoł sie do Frey*

Frey

*spojrzała na nich swymi zielonymi oczami* - A cóż was sprowadza nad rzekę... *zapytała*

Arthas Lionheart

-Szukamy...spokoju...ukojenia...odpowiedzi...na dręczące pytania...przynajmniej ja...
*elf spojrzał na Ramzesa,po chwili na Frey*
-A ty pani...po co tu przyszłaś...
*zapytał dziwnym głosem,jakiego nikt wcześniej z jego ust nie słyszał*

Frey

*spojrzała uważnie na elfa* - Pobiegać nago... *odparła szczerze, wzroku z elfa nie spuszczając*

Alandiril I

-Witaj i ty Keldornie
*ukłonił mu się nisko*

Arthas Lionheart

-Rozumiem...
*elf odparł spoglądając na boginię,po czym spuścił głowę w zamyśleniu i niepokoju*

Alandiril I

*zaśmiał się cicho z odpowiedzi Frey*