Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Tristian

*Zaśmiał się, i wstał napełnić wódką trzy rogi. Jeden podał Verce, drugi Ivanowi, a trzeci dla siebie* A więc - za jadło, tańce, muzykę i wódkę! *Krzyknął i wychylił zawartość*

DragoonMaster

-Może to i lepiej...nie obraź sie ale trunek w połączeniu z...*żachnłą sie sam nie wiedząc co plecie*-Bawmy sie Frey,bawmy sie i oby ta noc trwała wieczność!

Sayuri

Z pewnością, Roven *postanowiła zażartować* ciekawam tylko, ile zniósłbyś mojego deptania po palcach *uśmiechnęła się szeroko*

Mistrz Gry

*Wychylił swój róg, po czym chrząknął głośno i dobrał się do następnego kawałka mięsa* - Genialne jedzenie, genialne picie, czego chcieć więcej? *Zastanowił się chwilę.* - No tak, jeszcze rozłupałbym głowę kilku goblinom, albo orkom, ale bez tego też można się świetnie bawić.

Vereena

*Mruknęła coś w odpowiedzi i chwyciła jeden z rogów, bez zbędnych wstępów zabierając się za jego zawartość. Wypiła połowę i zakrztusiła się.* Zaraz będę pijana *stwierdziła, kaszląc głośno, gdyż oddychać niemal nie mogła.*

Roven

*Nachilił się i wyszeptał jej wprost do ucha.* Wytrzymałbym całą noc, a może inawet dłużej... *Odprał żartem. Poczuł ciepło na sercu, gdy zobaczył jej uśmiech.*

Tristian

*Tristian mętnym, pijanym już troszku wzrokiem spojrzał na Verkę, i napełnił swój róg miodem* Mazsz razzzcje Verko! Azwięc! Za tyrzyeźwość!

Frey

*zarumieniła się jeszcze bardziej na jego słowa* - Dobrze weselny się dzisiaj... *rzekła mu cichutko do ucha* - I tańczmy...

Sayuri

A potem bym Ci masaże stóp robiła, tak? *zaśmiała się w momencie, gdy muzykanci skończyli grać*

Vereena

A jak! *odkrzyknęła, wymachując rogiem niekontrolowanie i przy okazji, ochlapując krasnoluda wódką.* Ojej *rzekła nieśmiało, kiedy spostrzegła, co zrobiła.*

Tristian

*Otrząsnął się, i zanurzył głowę w bali z wodą, przygotowaną do mycia rąk* Nic to, parę pełnych rogów, dla nas weteranów - czyż nie czarodziejko? *Rzekł, otrzeźwiony trochę zimną wodą*

Roven

Nie będzie trzeba... choć Ty zapewne będziesz potrzebować owych masaży.* Powiedział mrugając okiem.*

DragoonMaster

*jego dusza krzyczała teraz z radości ale wiedział ze to tylko chwila*

Mistrz Gry

- Nic nie szkodzi. *Powiedzial* - Już się do tego przyzwyczaiłem, wiele razy oblewali mnie różnorakimi trunkami. *Zaśmiał się głęboko*

Frey

*skłoniła się przed Dragonem dziękując mu za taniec, a potem parsknęła śmiechem widząc poczynania brata*