Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

DragoonMaster

*popatrzył na Jej pieknął suknie podal reke i zaczeli tańczyć,jej zapach omało nie zwalił go z nóg*

Roven

Ścigałem...wiesz kogo, mówiłem Ci już o tym...*Odprał. Słysząc spokojną muzykę wstał i podał Hermionie rękę pytając.* Czy zaszczycisz mnie tańcem?

Frey

*delikatnie zarzuciła mu ręce na szyję i przytuliła się lekko, przymknęła przy tym oczy rozkoszując się spokojną muzyką*

Vereena

Ach nie, nie *uśmiechnęła się, próbując przekonać mężczyzn, że im się zdawało.* Macie rację, bawmy się więc. *Sięgnęła w stronę półmisków na środku stołu.*

Sayuri

Z wielką chęcią *twarz jej pojaśniała, wstała i podała dłoń Rovenowi* Myślałam, że nie wyciągnę Cię do tańca, nawet nie śmiałam *przeszli kawałek i zaczęli tańczyć do rytmu*

DragoonMaster

Frey dzisiejszy wieczór zaprawde jest wyjatkowy...*przytulił Ja troche mocniej chcąc poczuć jej bliskość choć przez te krótką chwile*

Roven

*Objął ją w pasie. Tańczyli wolno wraz z rytmem.* Wyglądasz przepięknie, w tej sukni, jak z resztą zawsze...*Dodał z uśmiechem.*

Frey

*uśmiechnęła się do niego delikatnie* - Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się podobało... *rzekła cicho, czując jego ręce zaciskające się na swej kibici* - Delikatnie... *zachichotała* - Pamiętaj o mym stanie... *szepnęła mu cicho do ucha*

Tristian

#Wielki na cały sążeń udzieć odyńca do którego zabrali się Ivan i Tristian - a dzielnie wspomagała ich Verka topniał w oczach, i widząc to sługa świątynny Jan gwizdnął głośno, a parobkowie wnieśli tace z pieczonymi małymi warchlakami, co by jadła nie zabrakło, a inni kolejne dwie beczki, gdyż napitek równie ważny co jadło.#

DragoonMaster

*zelżył uscisk bojąc sie ze faktycznie moze jej zrobić krzywde*-Przepraszam to chyba piwo troszke przesadziłem*usmiechnął sie niewinnie*-Pozwolisz ze zapytam...Czy Keldorn zaszczyci nas dziś swym towarzystwem?

Sayuri

*spojrzała na Rovena, promieniał. Zastanawiała się, czy tylko ona to widzi. Uśmiechnęła się, nie odpowiedziała. Przywarła do niego swym ciałem, gdyż muzycy grali dość smętny kawałek* Zawsze dla mnie znajdziesz miłe słowo. Wiesz? Z Tobą mogłabym tańczyć całą noc

Mistrz Gry

*Popatrzył blagalnym wzrokiem na Trisa* - Tańce, tańce, co oni w tym widzą? Lepsze jest dobre żarło, co nie?

Vereena

Nie ma to jak przyzwoita biesiada *zawołała ze śmiechem w przerwie między jednym kęsem a drugim. Smutek już całkowicie zniknął z jej twarzy. Upiła łyk trunku, odstawiła talerz i rozsiadła się wygodnie, nogi przed sobą prostując.*

Frey

*zarumieniła się lekko* - Ważne sprawy wezwały go do siedziby gildii, wróci dopiero jutro... *uśmiechnęła się do Dragona delikatnie*

Roven

*Uśmiechnął się tajemniczo.* Jesteś pewna, że dałabyś rade przetańczyć ze mną całą noc? *Czuł jej bliskość, w środku cieszył się. Objął ją mocniej, lecz nie za bardzo, żeby nie czuła bólu.*