Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Arthas Lionheart

*powolnym krokiem wszedł do sali,wzioł długi łuk i strzały i zaczoł powoli w skupieniu strzelać do tarcz*

Alandiril I

*wszedł szybkim krokiem wzioł łuk i strzały tak jak Arkard i zaczoł strzelać*-Witaj przyjacielu, kiedy przybyłeś *zapytał*

Arthas Lionheart

*spojrzał na osobę która weszła*
-Niedawno...a tak pozatym...Witaj...
*uśmiechnoł się*
-Jak się czujesz...?
*zapytał troskliwym głosem*

Alandiril I

- Nie narzekam, może mały pojedynek *zaproponował*

Arthas Lionheart

-Dobrze...
*Podszedł i wzioł dwa miecze,machnoł nimi sprawdzając wyważenie*
-No...Jestem gotów...
*przyjoł odpowiednią pozycję i czekał*

Alandiril I

*Podszedł i wzioł dwa miecze*
-Ja też
*Stanoł w pozycj bojowej*
-Zacznij
*Stanoł twardo nogami na ziemi*

Arthas Lionheart

*elf zaczoł machać mieczami wokół siebie powoli zbliżając się do przeciwnika*

Alandiril I

*Powoli zaczoł iść w kierunku elfa, czekając na odpowiednią chwilę do zaatakowania*

Arthas Lionheart

*nagle elf tupnoł dwa razy,wyprowadzając dwa uderzenia.Jego styl poruszania wyglądał tak jakby tańczył,nucąc sobie melodie*

Alandiril I

*zablokował jedno z uderzeń, a drugie trafiło go w jedno ramię tak mocno, że wojownik wypuścił miecz z ręki*
- Nieźle*powiedział *

Arthas Lionheart

-Dzięki tobie też nieźle idzie...
*odparł zwalniając troszke tempo tańca*

Alandiril I

*wyprowadził dwa szybkie uderzenia na tors elfa*

Arthas Lionheart

*elf przyśpieszył tupnoł raz,zablokował jedno uderzenie ale drugie otarłu mu brzuch raniąc powierzchownie gdyż odskoczył w ostatnim momencie*
-Dobrze...
*zaczoł znowu powolnie tańczyć,jednak już bez tej gracji co wcześniej przez rane na brzuchu*

Alandiril I

*Zaczoł się szybko obracać dokoła, z mieczem zmierzając w kierunku elfa*

Arthas Lionheart

*Elf zwolnił troszke aby móc sparować cios,tańczył nie poruszając się z miejsca*