Forum Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku Strona Główna Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku
Witaj w Guard. Tutaj każdy jest mile widziany
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stragany...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku Strona Główna -> Stragany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sir Keldorn
Władca Wojowników Nocy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Połudnowe krańce gór Garoth

PostWysłany: Śro 12:54, 17 Sty 2007    Temat postu:

-Muszę dbać o Ciebie i Stogusia...-Więc się nie gniewaj...*uśmiechnął się i ruszył za nią z pakunkiem*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frey
bogini



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świątynia Frey w Guard.

PostWysłany: Śro 13:41, 17 Sty 2007    Temat postu:

- Ja się nie gniewam... *szepnęła cichutko* - Tylko...- Eh.... *znowu westchnęła, patrząc na niego z podziwem* - Kocham Cię... *dodała, nie zatrzymując się, tylko ku Bramie Świątynnej zdążając*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sir Keldorn
Władca Wojowników Nocy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Połudnowe krańce gór Garoth

PostWysłany: Śro 13:53, 17 Sty 2007    Temat postu:

*szedł za nią gniewnie spoglądając na tych, którzy przejcie tarasowali. Jego gniewna twarz była wystarczającym powodem aby zejść z drogi. Po dłuższej chwili wyszli z targu i ujrzeli bramę świątynną*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:25, 18 Maj 2008    Temat postu:

* Skinął głową i przyspieszył nieznacznie, poczuwszy się pewniej w siodle. Przez dłuższy czas Jasnowłosy nasłuchiwał jeno dźwięku kopyt stukających o twardy grunt i pojedynczych ptaków dających koncerty gdzieś w oddali. Otoczenie stopniowo przeistaczało się w dziksze rejony, w oddali majaczyły gęste lasy, można nawet było dostrzec góry, choć oddalone o wiele dni drogi stąd. * Co Cię sprowadza do świątyni? * Spytał Ferin niepewnie, chcąc złamać przedłużającą się ciszę *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:35, 18 Maj 2008    Temat postu:

*W ciszy jaka panowała obserwowała otoczenie, chcąc zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Słysząc słowa skierowane do niej, spojrzała na Ferina*
- Szukam schronienia dla Ammasry. *rzekła wprost. Nie było sensu mówić półprawd a kłamać nie potrafiła. Nie leżało to w jej naturze, tak jak i każdej tkaczki.* - Trafiłam tutaj. Jeśli miejsce okaże się bezpieczne, postaram się ją tutaj sprowadzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:38, 18 Maj 2008    Temat postu:

Amasary? * Zapytał nie będąc pewnym czy dobrze wymówił owo imię * Wybacz, ale nigdy nie słyszałem tego imienia... Co do bezpieczeństwa. Ostatni atak hord czarnych smoków odparliśmy tydzień temu, więc o bezpieczeństwo na razie nie trzeba się martwić. * Rzekł z uśmiechem *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:43, 18 Maj 2008    Temat postu:

- Ammasry. *poprawiła go niemal automatycznie.* - Smoków? *spytała z niepokojem w głosie. Nie znała co prawda tych istot, lecz nie wydawało się jej bezpieczne połączenie słowa hord ze słowem smoki.* - Mam nadzieję, że nie często atakują. Ammasra to tytuł, nie imię. *wyjaśniła, choć zapewne nic mężczyźnie to nie mówiło.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:50, 18 Maj 2008    Temat postu:

Nie.. Nieczęsto.. * Rzekł ze zdziwieniem obserwując swojego rozmówce. Kobieta ta zaintrygowała go do głębi. Nie wyglądała na taką, która sama wypuszcza się w daleką podróż bez stosu pakunków i nadwornej świty. Nie miała też przy sobie broni. Nie pytał już o ową Amasarę nie chcąc wyjść na głupca. * Zbliżamy się do tutejszych targowisk. Będę musiał załatwić tu parę spraw, więc jeśli masz ochotę możesz się trochę pokręcić po okolicy. * Rzekł, sam nie będąc pewny czy odpowiednim zachowaniem będzie ją tu zostawiać. Choć zabieranie ją ze sobą jest jeszcze gorszym pomysłem *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:55, 18 Maj 2008    Temat postu:

- Poradzę sobie Panie. *rzekła z uśmiechem do niego, widząc cień zmartwienia na jego twarzy.* - Raczej nic mi tu nie grozi. Możemy spotkać się przy tamtym straganie *wskazała ten, który wydawał się być największy.* - gdy tylko załatwisz swoje sprawy. Mogę też sama wrócić do Świątyni. Pamiętam drogę. *powiedziała spokojnie, jakby stwierdzała po prostu zaistniały fakt*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:02, 18 Maj 2008    Temat postu:

Ofiarowałem się Cię oprowadzić, więc nie pozwolę Ci wrócić samej * Uśmiechnął się i przyoblekł te słowa w przyjazny ton, nie chcąc by brzmiało to jak rozkaz. * Zeskoczył z wierzchowca i poprowadził go do jednej ze stajni publicznych które znajdowały się w pobliżu i powierzył jednemu z mężczyzn, który przyglądał mu się dokładnie, chcąc zapamiętać właściciela. Ferin wręczył mu jedną z monet, które wysypał z sakwy, po chwili dodał drugą wskazując na Imrę. Mężczyzna w milczeniu skinął głową i podszedł do kobiety by ta powierzyła mu swoją klacz *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:10, 18 Maj 2008    Temat postu:

*Zeskoczyła zgrabnie z konia, niemal z gracją, jakby nic innego nie robiła przez całe życie. Szepnęła kilka słów klaczy otrzymując w odpowiedzi kilka prychnięć. Po tej wymianie zdań oddała ją w opiekę stajennemu.*
- Zatem zaczekam na ciebie przy tam tym straganie. *rzekła spokojnie, poprawiając ubranie.* - Zatem do zobaczenia. *uśmiechnęła się do niego, po czym ruszyła obejrzeć stragany, uznając rozmowę za zakończoną.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:07, 18 Maj 2008    Temat postu:

* Pospiesznie odszedł od Imry. Minął kilka bogatszych stoisk, które aż roiły się od bogatych mieszczan i straży. Był tylko jednym z niczym nie wyróżniających się przechodniów. Szedł długo przed siebie aż nagle skręcił w ciemniejszą uliczkę. Stąpając ostrożnie dotarł do chłodnego, niewysokiego murku. Droga ta była mniej bezpieczna, ale co ważniejsze sporo krótsza. Z wysiłkiem wspiął się na zniszczone umocnienie, dostrzegając światło po drugiej stronie. Jego noga zawadziła o wystający pręt i jasnowłosy wylądował na czymś śmierdzącym odpadkami. Stęknął próbując złapać oddech. Powstał z ledwością i próbował otrzepać się z brudu. Po chwili zasłyszał jakieś słowa. Natychmiast wyprostował się i sprawdził, czy przy jego pasie wciąż znajduje się broń. Podziękował wszystkim bóstwom, stara klinga była na swoim miejscu. Ruszył pewnie przed siebie, starając się przyoblec w gniewny wyraz twarzy. Minął paru obdartusów, którzy patrzyli na niego z pode łba, za kolejnym zakrętem przyspieszył kroku. Nieprzyjemny zapach wciąż dało się od niego odczuć.. Będzie musiał zakupić nową koszulę. Przez tą myśl mało co nie minął niewielkich drzwi prowadzących do małego domostwa przesiąkniętego wieloma zapachami. Z wysiłkiem otwarł drzwi i przemówił do niskiej postaci siedzącej przy ladzie, żującej w ustach jakieś zioło. *

Diabelskie ziele. Cykuta.

* Wymówił krótko i rzucił monetę prosto w dłonie starego grubasa. Ten nie mówiąc wiele sięgnął do ukrytej szuflady i wyciągnął dwa niewielkie zawiniątka. Ferin przyjął je bez słowa. Wyszedł prędko chcąc mieć to już za sobą. Od Ciernia otrzymał strychninę. Wystarczy *

* * *

* Mijając kolejne stragany odnalazł to czego szukał. Zapłacił za prostą koszulę mającą podobny kolor do starej, którą natychmiast odrzucił. Docierał już do miejsca w którym byli umówieni, gdy pospiesznie starał się ją założyć *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:38, 18 Maj 2008    Temat postu:

*Zwiedzała niespiesznie stragany, omijając te z żywnością i owocami. Nie miała czego tam szukać. Jej wizyta w świątyni nie miała być długa. Poza tym nie czuła głodu.
Na jednym ze straganów kobieta chwaliła głośno delikatne materiały, ponoć najlepsze w całym Galimorze. Uśmiechnęła się do siebie słysząc te wołania. Podeszła do straganu oglądając materiały. Owszem, przyznać musiała, że były ładne i delikatne, ale niczym nie dorównywały tkaninom z Graiheru. Skusiła się jednak na jedną z apaszek, jakie miała kobieta. Ciemnozielona barwa mieniła się w promieniach słońca. Nie mogła jednak zapłacić tutejszą walutą. Jednak z tego co wiedziała, żółty metal - zwany tutaj złotem, ludzie sobie cenili. Nie wiedząc ile będzie to w przeliczeniu, wysypała kobiecie na dłoń kilka małych grudek. Kobieta nie protestowała, choć zdziwienie na jej twarzy było doskonale widoczne. Podziękowała kobiecie, zabierając apaszkę, po czym wzrokiem poszukała owego straganu, przy którym miała sie spotkać z Ferinem. Nie chciała się jednak zbytnio oddalać, by na nią nie czekał. Ruszyła więc z powrotem, nie zważając na spojrzenia zebranych wokół ludzi.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ferin
Dowódca Straży Świątynnej



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:43, 18 Maj 2008    Temat postu:

* Gdy wydostał w końcu głowę z pod odmętów ubrania i starał się wyłowić z pośród tłumu tą, na którą czekał. Jednym razem zaczepił pewną kobietę, po czym natychmiast przeprosił, widząc że się pomylił. W końcu dostrzegł Imrę, znajdującą się nieopodal. Uniósł dłoń do góry pozwalając się dostrzec potem skierował się do stajni, zabierając wierzchowce. *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imra
nieznajomy



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:48, 18 Maj 2008    Temat postu:

*Szła w stronę straganu, gdy dojrzała machającego do niej Ferina. Uśmiechnęła się widząc, że zdąża do stajni. Ona także się tam skierowała.*
- Mam nadzieję, że wszystko udało ci się załatwić po twej myśli. *przywitała go* - Wracamy teraz do Świątyni? *spytała czekając na stajennego z klaczą.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku Strona Główna -> Stragany Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin