Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Sir Keldorn · Wysłany: Pon 23:51, 05 Mar 2007 Temat postu:

*on również się głośno roześmiał*-Wstyd się przyznać albo może i nie wstyd...-Ale takowego nie było...

Frey · Wysłany: Wto 1:39, 06 Mar 2007 Temat postu:

*zachichotała radośnie* - No to mój drogi, chyba czas bym Ci pokazała, co to znaczy paść na pysk od przepicia... - Wszak wprawę już mam... - I to niezłą... *język mu pokazała*

Sir Keldorn · Wysłany: Wto 7:57, 06 Mar 2007 Temat postu:

-Może kiedyś...-Teraz Stoguś jest za mały...-Trza się nim opiekować...-A źle bybyło gdyby oboje jego rodziców było w nie dyspozycji...*uśmiechnął się*

Frey · Wysłany: Wto 8:48, 06 Mar 2007 Temat postu:

*pod boki się podparła, a jej oczy delikatnie się zwęziły* - Czy ty coś sugerujesz kochanie?... *zapytała wwiercając się w niego wzrokiem*

Sir Keldorn · Wysłany: Wto 9:31, 06 Mar 2007 Temat postu:

*spojrzął na nią jedząc jajecznicę*-Nie nic nie sugeruję...-Mówię tylko, że gdybyśmy padli na pysk jak to powiedziałaś to Stogusiem nikt się nie zajmnie...-Czyż nie tak...

Frey · Wysłany: Wto 9:54, 06 Mar 2007 Temat postu:

*zaśmiała się perliście* - O to nie musisz się martwić, jeśli postanowię Cię zabrać na popijawę, to mu jakąś niańkę na ten czas poszukamy... *gdy wszyscy już zjedli na brata spojrzała, a potem na Keldorna i Ramzesa* - Chodźmy stąd On musi odpocząć... *to rzekłszy wzięła męża pod jedno ramię, a Ramzesa pod drugie i wyprowadziła z Lazaretu. Panicz Tristian został sam w Lazarecie, a oni udali się do Ogrodu Świątynnego, Keldorn zaś dźwigał w ramionach synka*

Alandiril I · Wysłany: Wto 16:49, 06 Mar 2007 Temat postu:

*wyszedł i udał sie w kierunku swego pokoju*

Tristian · Wysłany: Wto 18:20, 06 Mar 2007 Temat postu:

*Kiedy wyszli mógł w końcu przestać udawać omdlenie. Usiadł na łóżku, i zmienił opatrunek na ręce. Spojrzał na ranę, ugryzienia magicznych stworów opornie się goją. Zawiązał bandaże z lnu mocno, aby zatamować krwawienie. Z trudem zszedł z łóżka, i powoli opierając się poszedł do szatni rycerskiej.*

Frey · Wysłany: Sob 17:53, 10 Mar 2007 Temat postu:

*weszła do Lazaretu i stanęła jak wryta. Trisa nigdzie nie było. Nagle poczuła strach, wypuściła z rąk kwiaty i puściła się biegiem do Ogrodu do Keldorna*

Frey · Wysłany: Pon 10:12, 12 Mar 2007 Temat postu:

*wbiegli do pustego pomieszczenia, a ona spojrzała na Keldorna bezradnie* - Gdzie On jest?... *rozpłakała się* - Był przecież ranny...

Sir Keldorn · Wysłany: Pon 15:46, 12 Mar 2007 Temat postu:

*rozejrzał się po Lazarecie i łóżku, na którym leżał. Nagle zobaczył stary bandaż*-Zobacz musiał zmienić opatrunek...

Frey · Wysłany: Pon 15:47, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Ale gdzie ten niedobry chłopak polazł?... *spojrzała na niego zmartwionymi oczami*

Sir Keldorn · Wysłany: Pon 15:50, 12 Mar 2007 Temat postu:

-Tego to jeszcze nie wiemy...*przykucnął przy łóżku i zobaczył kropelki krwi, które sączyły się z rany. Gdy patrzył za nimi doszedł do wyjścia z Lazaretu*-Frey ślad prowadzi do drzwi...-Chodźmy po kroplach krwi...-Może ona nas zaprowadzi do niego...

Frey · Wysłany: Pon 15:52, 12 Mar 2007 Temat postu:

*popatrzyła na męża z podziwem, a potem posłusznie za nim ruszyła*

Sir Keldorn · Wysłany: Pon 15:56, 12 Mar 2007 Temat postu:

*otwarł drzwi Lazaretu i ruszył w kierunku który wskazywały krople krwii, jednak w pewnym momencie trop się urwał. Zobaczyli jak jedna służaca myje podłogę*-O nie!!!*krzyknął widząc co się stało. Stali blisko Łaźni, Pralni i Szatni, a także sla treningowych*-Musimy szukać Frey w każdej komnacie...-Teraz się już nie dowiemy gdzie poszedł...