Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Frey

Trakt przed Świątynią to długi pas kamienistej drogi. Można nim dojechać nie tylko pod Świątynną bramę, lecz także dostać się do wszystkich miejsc obok Świątyni takich jak las, ogród za Świątynią, stajnia czy rzeka...

Freyja

*wybiegła na dwór i pobiegła za róg Świątyni, a tam zwymiotowała wszystko, co zjadła. Po chwili, gdy już poczuła się lepiej, wytarła usta rękawem sukni i odetchnęła głęboko*

Sir Keldorn

*stał z boku gdy wymiotowała i czekał, aż jej przejdzie*

Freyja

*jeszcze chwilę oddychała ciężko, a potem odwróciła się i zobaczyła jego jak stał i jej się przypatrywał. Nie mogła wydusić z siebie ani słowa, stała tylko blada i lekko zamroczona*

Sir Keldorn

*podszedł do niej i przytulił ją do siebie* -Już dobrze...*zapytał* -Może jedzenie był nieświerze...

Freyja

*przez chwilę milczała tuląc się do niego* - Nie, ja po prostu nigdy tyle nie jem i to dla tego... *skłamała*

Sir Keldorn

-No tak powiedział...*przez myśl mu przemknęło to jak jego matka była w ciąży z jego bratem. Miała wówczas podobne objawy. Lecz pomyślał Frey by mi przecież powiedziała*-To teraz zaniosę Cię do sypialni abyś odpoczęła...

Freyja

- Nie... *powiedziała szybko i złapała go za rękę* - Chodź coś Ci pokażę, a właściwie kogoś przedstawię... *ruszyła na cmentarz*

Freyja

*wybiegła z cmentarza i stanęła nieopodal próbując się uspokoić. Cała drżał, a po twarzy ciekły jej łzy. Stała tak, a ręka machinalnie zacisnęła się jej na brzuchu. Nagle wszystko zrozumiała i wystraszyła się tego* - To nie możliwe.... - Nie możliwe.... *wyszeptała cicho*

Sir Keldorn

*szedł powoli. Zobaczył Frey stojącą tyłem do niego. Gdy był już blisko zawołał* -Frey właśnie Cię szukam...

Freyja

*podskoczyła jak oparzona i szybko otarła oczy z łez, a rękę cofnęła z brzucha, by niczego się nie domyślił*

Sir Keldorn

*gdy doszedł do niej spojrzał na nią i zapytał* -Jak się czujesz...-Dlaczego mnie tam zaprowadziłaś...-Wiem, że chciałś mi przez to coś powiedzieć...

Freyja

*spąsowiała cała* - Właśnie poznałeś Hybrydę matkę Kuku i wybrankę życia Celeo, tę która z rozpaczy po stracie ukochanego powiesiła się w stajni za karczmą Galimoryjską... *wyszeptała załamanym głowem i upadła przed nim na kolana*

Sir Keldorn

*wziął ją na ręce*-Nie wyglądasz najlepiej...-Zaniosę Cię do drzwi Twojej sypialni i pójdziesz spać...-Martwię się o Ciebie...*spojrzał na nią zasmuconym wzrokiem*-Jak się wyśpisz to porozmawiamy o Hybrydzie...

Freyja

- Mój brat ją kochał, a ona się zabiła... *zakryła twarz dłońmi i rozpłakała się* - Najpierw dała mu nadzieję, a potem po prostu odeszła na zawsze... *ramiona jej zadrżały od płaczu*