Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Sir Keldorn

-Jedziemy konno czy powozem...*zapytał*

Frey

- Wolę powozem, bo na koniu, mogło by być dla nas niebezpiecznie... *uśmiechnęła się i rękę na brzuszku delikatnie położyła*

Sir Keldorn

*uśmiechnął się*-No to chodźmy do stajni po powóz...

Frey

*nadal trzymając go mocno za rękę wyszła przez Bramę na kamienną ścieżkę*

Frey

#podjechali pod bramę i zostawiwszy tam bryczkę, którą Jan miał odprowadzić do Stajni objęci udali się długim holem do swej sypialni#

Frey

*szła powoli w kierunku Bramy Świątynnej, gdy do niej dotarła skierowała swe kroki na Kamienną Ścieżkę*

Frey

*gdy dotarła do Bramy puścioła się biegiem długim holem i zziajana dopadła do drzwi swej sypialni, gdzie czekał na nią Kel*

Frey

*przytuleni do siebie doszli do Bramy Świątynnej, a potem skręcili na Kamienną Ścieżkę*

Ferin

* Odkaszlnął i ruszył wreszcie * Część drogi przyjdzie mi przebyć na pieszo.. * Westchnął * Wybiorę się do Brusa.. * Zastanawiał się głośno * Chyba tak miał na imię ten przyjaciel Shudriego...

Frey

*gdy Bramę przekroczyli, ruszyli długim holem ku komnacie sypialnej*

Shievan Khai

*Wszedł za sługą i stanął, oparty o wierzeje Bramy. Postukiwał lekko laską, rozglądając się po pomieszczeniu i czekając.*

Jan

- Zapraszam dalej panie #rzekł spokojnie, podążając długim holem# - Najwygodniej będzie na panią w kominkowym saloniku poczekać #po tych słowach przemierzył powoli cały hol, aż zatrzymał się przy schodach na pięterko# - To już niedaleko #dodał po schodach się wspinając#

Shievan Khai

*Tym razem uśmiechnął się i podążył potulnie za Janem, nie próbując go wyprzedzać na schodach.*

Frey

*człapała niezdarnie długim holem, trzymając jedną rękę na krzyżu, a drugą na dużym brzuszku, gdy przeszła cały hol skierowała się do jadalni*

Frey · Wysłany: Sob 13:51, 10 Mar 2007 Temat postu:

*szła sobie holem radośnie coś pod noskiem podśpiewując i kierowała się w stronę Lazaretu. Na rękach trzymała ogromny bukiet kwiatów dla brata*