Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

*zacisnęła mocno zęby żeby nie krzyczeć. Spojrzała z wdziecznoscią na nich.rozluźniła sie nieco czujac jak ból trochę ustępuje*

*skuliła sie na łóżku czujac kolejna fale bólu*Zagdnij...*warknęła bardziejzła na siebie niż na kogokolwiek innego*

*podeszła do najblizszego łóżka słaniajac sie na nogach.ból był nie do wytrzymania. położyła się na nim* Jest t ktoś? *zapytała jeszcze ciszej. posciel zabarwiłas ie krwawym kolorem*

*weszła do izby trzymajac sie za brzuch* Frey jestes tu ?*zapytała cicho*

Dawno go nie było*spuściła wzrok i rezkla*wybaczcie mi jednak jestem zmeczona podróżą. narazie udam sie do pokoju Arta jesłi pozwolicie*rzekla wstając*

*uśmiechnęła sie do mężczyzny*Znam Twe imię Panie jednak jestem bardzo rada że wreszcie się spotkaliśmy*skłoniła sie mu dziękujac za wodę którą zaczeła pić powoli małymi łykami*

*uśmiechnęła sie nieśmiało* Czuję się w miarę dobrze... *uśmiechnęła sie do Keldorna*Jednakze trochę daje mi to w kość...*spuściła wzrok* Było by lepeij gdyby Art był ze mna jednak już dość długo go n ...

*usiadła*Dziekuje. Imie me Metztli Panie*spojrzała na niego*Zbyt strudzona nie jestem..jednakze jesli mogę prosic o odrobinę wody*spusciła wzrok zmieszana*Dziękuje Frey*rezkła cicho*

*weszła do izby lazaretu pukając wcześniej.zdjeła kaptur z głowy* Witajcie*rzekła cicho do Frey i Keldorna*.podeszła do nich blizej i zwróciła sie do Frey* Witajcie*powtórzyła*Chciałam...chciaam zapyt ...

*ruszyła wolnym krokiem podpierajac sie kosturem. Rozglądała sienie pewnie szukajac kogos kto by ją zaprowadziła do Freyji*

*posłała serdeczny uśmiech bogini*Dziekuje Pani..Dziekuje jeszcze raz za wszystko*rzekła kłaniajac się jej i pozostałym*Bywajcie i wam tez dziękuje za przybycie*rzekła do pozostałych an polanie poczym ...

*rozejrzała się również za czymś...*MOze mój płaszcz moze byc*zapytała zdejmujac płaszcz czarny z ramion*Zawsze coś*mrukneła*

*rozejrzała się również za czymś...*MOze mój płaszcz moze byc*zapytała zdejmujac płaszcz czarny z ramion*

*uśmiechneła się serdecznie do bogini* Mimo wszystko dziekujemy Pani żeś się n aślub zgodziła..Art poszedł za Konungiem jednakze też Ci dziekuje*rzekła podajac reke bogini*

*posłała serdecznyusmiech Konungowi* Dziekuje CI że przyszedłeś..Art też dziekuje...mam nadzieję ze wkrótce si epostkamy*uściskała go mocno poczym wróciłą do Frey*