Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Frey · Wysłany: Czw 10:55, 15 Mar 2007 Temat postu:

*na skroni zrobiła się ranka z której pociekło kilka kropel krwi, lecz po chwili otwarła oczy i spojrzała na niego wygłupionym kompletnie wzrokiem* - Tris... *szepnęła, a potem się rozpłakała*

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 13:07, 15 Mar 2007 Temat postu:

-Musimy go pojmać i srebrem owiązać...-Jeśli tak przetrwa pełnię to ozdrowieje...-Ruszajmy za nim...-Pamiętaj, że teraz to nie Twój brat...*podniósł ją i spojrzał w kierunku, w którym uciekł*

Frey · Wysłany: Czw 13:56, 15 Mar 2007 Temat postu:

*spojrzała na niego, a potem głową kiwnęła, szybko w trawie miecze odszukała, przytroczyła do pasa i za rękę go mocno chwyciła* - To chodźmy...

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 14:41, 15 Mar 2007 Temat postu:

*biegli, w kierunku którym on uciekał. Rozglądał się i nasłuchiwał*

Frey · Wysłany: Czw 14:57, 15 Mar 2007 Temat postu:

- Keldornie... *wydyszała ledwo za nim nadążając* - Cokolwiek się stanie, obiecaj, że nie zrobisz mu krzywdy...

Tristian · Wysłany: Czw 15:46, 15 Mar 2007 Temat postu:

#Usłyszeliście coś dziwnego, jakby w środku lasu, pomiędzy drzewami ktoś się kłócił. Wrzeszczeli wręcz na sobie. Grozili. Nie możecie rozpoznać jednak o czym mówią.#

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 16:10, 15 Mar 2007 Temat postu:

*gdy usłyszał krzyki rozmowy zwolnił i zaczął się po cichu skradać*-Frey ja się boję, że to on nam może coś zrobić...-A teraz podejdźmy bliżej i zobaczmy co się tam dzieje...

Frey · Wysłany: Czw 18:31, 15 Mar 2007 Temat postu:

*złapała go gwałtownie za ramię* - Obiecaj Kel, musisz, że cokolwiek się zdarzy to nie zrobisz mu krzywdy... *szepnęła, mocno na jego ramieniu swe palce zaciskając* - Obiecaj...

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 20:29, 15 Mar 2007 Temat postu:

*spojrzał na nią*-Jeśli będę musiał wybierać Ty czy on...-To wiesz co wybiorę...

Frey · Wysłany: Czw 20:37, 15 Mar 2007 Temat postu:

*mocniej zacisnęła palce na jego ramieniu*- Ale to mój brat... *jęknęła błagalnie*

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 20:55, 15 Mar 2007 Temat postu:

-A Ty jesteś moją żoną...-Mogę Ci obiecać, że spróbuję zrobić wszystko co będzie możliwe, aby nic mu się nie stało...*spojrzał na nią opanowanym wzrokiem*

Frey · Wysłany: Czw 21:35, 15 Mar 2007 Temat postu:

*westchnęła tylko, ale puściła jego ramię* - Dziękuję kochany... *szepnęła*

Sir Keldorn · Wysłany: Czw 22:30, 15 Mar 2007 Temat postu:

-A teraz podejdźmy bliżej i przysłuchajmy się tej rozmowie...*podszedł już wystarczająco blisko aby zobaczyć i usłyszeć, kto i o czym rozprawia*

Tristian · Wysłany: Czw 22:50, 15 Mar 2007 Temat postu:

#Widok był dość niecodzienny, wszystko wydawałoby się jakby nieco zwisało na granicy obłędu. Stały obok siebie dwie postacie - jedną z nich był mężczyzna, brat bogini, a drugą... drugą był ogromny mierzący co najmniej ponad dwa metry, stojący na dwóch nogach wilk. O ile on stał spokojny, nawet lekko znudzony opierając się o drzewo, to człowiek miotał się w różne strony i kłócił sam ze sobą...# Ale dlaczego, nędzne stworzenie?! Dlaczego mi się nie poddasz już teraz?! Będziesz silniejszy, twoje zmysły się wyostrzą, czas nie będzie miał na ciebie wpływu - czy to nie o tym marzy twoja słaba rasa?! #Wrzeszczał Tristian swoim głosem, tylko jakby... dzikszym. I straszliwie nienawistnym. Po chwili uspokoił się i warknął wściekły sam na siebie.# Nie masz pojęcia o mojej rasie stworze, chcesz mnie posiąść? Postaram się żeby było to możliwie jak najdłuższe i bolesne. Nie myśl skurwysynu że nade mną zapanujesz!

Frey · Wysłany: Czw 22:53, 15 Mar 2007 Temat postu:

*podkradała się cichutko za Keldornem, a gdy była już blisko, aby zobaczyć i usłyszeć wszystko co się dzieje, to oczy jej się zrobiły wielkie jak spodki ze zdziwienia*