Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Frey

#To miejsce, gdzie o każdej porze roku możesz dostać najpiękniejsze Galimoryjskie kwiaty.
Wchodząc widzisz ladę, a za nią wiecznie uśmiechniętą kwiaciarkę panią Annę, której bukiet zapierają dech w piersiach.
Jest to drewniany dom, a jego ściany pomalowane są w kolorze pastelowego błękitu.
Dach nie jest kryty strzechą, ale gontem#

Frey

#pani Anna jak co rano najpierw udała się na targ po świeże kwiaty, potem do Madame Iness, aby zamówić sobie nową sukienkę, a potem weszła jeszcze do karczmy, aby napić się porannej kawy. Gdy wróciła było już koło południa, więc zabrała się za robienie ślicznych bukietów#

Frey

#Jan wszedł do środka i skłonił się nisko pani Annie# - Bogini prosi, aby na rytuał przygotować najpiękniejsze kwiaty w szczególności nagietki i chryzantemy#

#Pani Anna uśmiechnęła się do Jana promiennie# - Ależ oczywiście, wszystko będzie gotowe na czas i wedle życzenia pani #po tych słowach wzięła się do pracy#

#sługa widząc, że tylko by jej przeszkadzał, szyciutko wyszedł z kwiaciarni i ruszył do krawcowej#

Frey

#pani Anna już z samego rana wybiegła na stary cmentarz, aby dokonać przyozdobienia ołtarza. Miała ze soba całe naręcze kwiatów#

Alandiril I

-Witaj pani*ukłonił się* - Proszę najpiekniejsze kwiaty...

-Już daję *Anna podała mu cudownej urody bukiet*

-Dziękuję *wziął i wybiegł*

Frey

#kwiaciarka uśmiechnęła się pod nosem# - Eh... młodzi...

Vereena

*Weszła do środka. Oddychała głęboko, rozkoszując się zapachem kwiatów.* Witam *uśmiechnęła się do kwiaciarki.* Poproszę róże *rzekła powoli, wzrok spuściwszy.* Jedną białą, jedną czerwoną i jedną czarną.

To wszystko? #spytała pani Anna, przyglądając się jej, przekrzywiając lekko głowę.#

*Czarodziejka skinęła głową. Gdy po chwili otrzymała kwiaty, podziękowała, zostawiła kilka monet i wyszła szybkim krokiem.*

Alandiril I

*wszedł powoli do kwiaciarni*
witam chciał bym poprosić bukiet kwiatów dla młodej Matki
*uśmiechnął się *

-Już daję *Anna podała mu cudownej urody bukiet*